środa, 7 czerwca 2017

"Upadek Nadziei"- debiut pisarski naszego absolwenta

Artysta o swoim dziele -
wywiad z Kacprem Rybińskim

Ania: W Szwajcarii mieszkacie trzy lata, dobrze mówię? Zamierzacie wrócić, czy raczej zostajecie na stałe?
Kacper: Rodzice i siostra planują wrócić, ja jeszcze nie wiem, planuję tam studiować. Czy zostanę na stałe, to się okaże.

A: Co Cię skłoniło do napisania książki fantasy a nie na przykład z innego gatunku?
K: Bardzo dużo czytam literatury fantastycznej i to mnie skłoniło do napisania takiego tekstu własnoręcznie.

A: Skąd czerpałeś inspiracje? Z jakiś piosenek, filmów, gier?
K: Kiedyś, słuchając muzyki, natknąłem się na ciekawy teledysk, trochę mnie to zainspirowało - dało mi główną ideę na stworzenie książki. Jeśli chodzi o klimat, atmosferę, niektóre postaci - Baśnie tysiąca i jednej nocy. Z perspektywy czasu uważam też, że mój wyjazd do Szwajcarii wpłynął w pewien sposób na fabułę książki.

A: Jak długo zajęło Ci pisanie?
K: Pisanie zajęło mi ogólnie rok. Robiłem to na pewno nieregularnie, z przerwami. Myślę, że jakbym się wziął porządnie w karby, to zajęłoby mi to nie więcej niż dwa - trzy miesiące.

A: Jak długo trwało wymyślenie pomysłu, koncepcji?
K: To było tak, że wpadło mi po prostu do głowy zakończenie. Sztuką całą było potem dobranie do tego jakiegoś początku i rozwinięcia. Wymyślałem wszystko “na bieżąco” podczas pisania.

A: Ktoś Ci pomagał w pisaniu? Rodzina, przyjaciele?
K: W samym pisaniu nie, natomiast pomagała mi nauczycielka w korekcie tekstu i znajomi, dawali opinie, jakoś zachęcali. W samym procesie pisania nikt mi jednak nie pomagał.

A: Wydawnictwo wydało książkę bez problemu, czy otrzymałeś odmowy? Jeśli tak, to z jakiego powodu?
K: Wydawnictwo, z którym się związałem, od początku było zainteresowane książką. Widziało w niej potencjał sprzedażowy, co w wydawnictwie jest czynnikiem decydującym. Z wydawnictwem to było tak, że zanim podpisaliśmy umowę minęło kilka miesięcy, bo było trochę zamieszania z samą umową, z jej formą prawną. Były pewne nieścisłości i zastrzeżenia, dlatego nie obyło się bez pomocy prawnika i dopiero pod koniec zeszłego roku podpisaliśmy umowę i zaczął się właściwy proces wydawniczy.

A: A odmowy z poprzednich wydawnictw były uzasadnione czy zostawały bez odpowiedzi?
K: Bez odpowiedzi, ponieważ wydawnictwa w zasadzie nie pisują odmów, odpisują jedynie, jeśli są zainteresowane.

A: Planujesz w przyszłości poważnie zająć się pisaniem czy to tylko na kilka książek?
K: Zacznijmy od tego, że nie jestem osobą, która jakoś wielce planuje przyszłość. Jeśli okoliczności zmuszą mnie do pisania, żeby żyć, to będę starał się pisać, aby wyżyć. Poza tym naprawdę lubię pisać, tworzyć. Różnie z tym może być. Chciałbym napisać jeszcze kilka książek.

A: Dziękujemy za wywiad. Do widzenia.
K: Do zobaczenia.

Wywiad z Kacprem Rybińskim przeprowadziły
 Teresa Nowakowska i Anna Wojtczak