Artysta
o swoim dziele -
Ania: W Szwajcarii
mieszkacie trzy lata, dobrze mówię? Zamierzacie wrócić, czy raczej zostajecie
na stałe?
Kacper: Rodzice i siostra planują wrócić,
ja jeszcze nie wiem, planuję tam studiować. Czy zostanę na stałe, to się
okaże.
A: Co Cię skłoniło do
napisania książki fantasy a nie na przykład z innego gatunku?
K: Bardzo dużo czytam literatury
fantastycznej i to mnie skłoniło do napisania takiego tekstu własnoręcznie.
A: Skąd czerpałeś
inspiracje? Z jakiś piosenek, filmów, gier?
K: Kiedyś, słuchając muzyki, natknąłem
się na ciekawy teledysk, trochę mnie to zainspirowało - dało mi główną
ideę na stworzenie książki. Jeśli chodzi o klimat, atmosferę, niektóre
postaci - Baśnie tysiąca i jednej nocy.
Z perspektywy czasu uważam też, że mój wyjazd do Szwajcarii wpłynął w pewien
sposób na fabułę książki.
A: Jak długo zajęło Ci
pisanie?
K: Pisanie zajęło mi ogólnie rok.
Robiłem to na pewno nieregularnie, z przerwami. Myślę, że jakbym się wziął
porządnie w karby, to zajęłoby mi to nie więcej niż dwa - trzy miesiące.
A: Jak długo trwało
wymyślenie pomysłu, koncepcji?
K: To było tak, że wpadło mi po prostu
do głowy zakończenie. Sztuką całą było potem dobranie do tego jakiegoś początku
i rozwinięcia. Wymyślałem wszystko “na bieżąco” podczas pisania.
A: Ktoś Ci pomagał w
pisaniu? Rodzina, przyjaciele?
K: W samym pisaniu nie, natomiast
pomagała mi nauczycielka w korekcie tekstu i znajomi, dawali opinie, jakoś
zachęcali. W samym procesie pisania nikt mi jednak nie pomagał.
A: Wydawnictwo wydało
książkę bez problemu, czy otrzymałeś odmowy? Jeśli tak, to z jakiego
powodu?
K: Wydawnictwo, z którym się
związałem, od początku było zainteresowane książką. Widziało w niej potencjał
sprzedażowy, co w wydawnictwie jest czynnikiem decydującym. Z wydawnictwem to
było tak, że zanim podpisaliśmy umowę minęło kilka miesięcy, bo było trochę
zamieszania z samą umową, z jej formą prawną. Były pewne nieścisłości i
zastrzeżenia, dlatego nie obyło się bez pomocy prawnika i dopiero pod
koniec zeszłego roku podpisaliśmy umowę i zaczął się właściwy proces
wydawniczy.
A: A odmowy z
poprzednich wydawnictw były uzasadnione czy zostawały bez odpowiedzi?
K: Bez odpowiedzi, ponieważ
wydawnictwa w zasadzie nie pisują odmów, odpisują jedynie, jeśli są
zainteresowane.
A: Planujesz w
przyszłości poważnie zająć się pisaniem czy to tylko na kilka książek?
K: Zacznijmy od tego, że nie jestem
osobą, która jakoś wielce planuje przyszłość. Jeśli okoliczności zmuszą mnie do pisania,
żeby żyć, to będę starał się pisać, aby wyżyć. Poza tym naprawdę lubię pisać,
tworzyć. Różnie z tym może być. Chciałbym napisać jeszcze kilka książek.
A: Dziękujemy za
wywiad. Do widzenia.
K: Do zobaczenia.
Wywiad z Kacprem Rybińskim
przeprowadziły
Teresa Nowakowska i Anna Wojtczak