Jak tutoriale naukowe pomagają w pracy z uczniem zdolnym
Moja przygoda
z tutoringiem rozpoczęła się 3 lata temu, kiedy ukończyłam Szkolę Tutorów w Collegium Wratislaviense. Wiedziałam,
że program wdrożeniowy rozpocznę z uczennicą, która przyznawała się do
zainteresowań humanistycznych. Jako polonistka, zaprosiłam Ulę do tutoringu
naukowego.
Istotą tej formy
pracy jest spersonifikowana forma kontaktu z podopiecznym. Spersonifikowana,
gdyż zarówno nauczyciel jak i uczeń muszą chcieć spotykać się cyklicznie (idealnie
- raz w tygodniu) na tutorialach
(naukowych lub rozwojowych). Obie strony muszą się nawzajem wybrać. To praca „na
talencie”. Odnajduje się najmocniejsze
zasoby wychowanka i stara się je rozwijać. Choć nawiązuje się bliska więź
pomiędzy stornami procesu, tutoring nie jest terapią – nauczyciel-tutor unika
powrotów do przeszłości i szukania źródeł niepowodzeń ucznia, które skutkują na
jego obecną rzeczywistość. Z drugiej strony- tutoring nie może sprowadzać się
jedynie do intelektualnego rozwoju ucznia. Podkreśla się, że tutoriale
prowadzić mają także do kształtowania cnót, np. pracowitości, uczciwości,
punktualności.
Jak wygląda
struktura cyklu tutoriali? Na pierwszych spotkaniach podopieczny powinien po
pierwsze- odnaleźć swój talent (najprostsza definicja talentu – to coś, co
robię szybko, dobrze i co sprawia mi przyjemność) oraz po drugie - określić
cel, do jakiego chce dążyć. Na tym etapie tutor może odmówić współpracy, jeśli
uzna, że nie ma zasobów, aby doprowadzić do niego tuttiego. Następnie ustala
się kontrakt, w którym na równych prawach wyraża się swoje oczekiwania i zasady
dalszej pracy. W tutoringu naukowym ważnym narzędziem pracy jest esej.
Podopieczny w oparciu o literaturę i rozmowę z nauczycielem pisze tę formę,
która w polskim systemie edukacji jest raczej mało znana. Na kolejnych spotkaniach
poprzez pytania do pracy skłania się ucznia do pogłębienia wniosków, kolejne
wersje eseju pokazują proces
intelektualnego wysiłku jego twórcy.
Czy tutorial jest
skuteczną formą pracy z uczniem zdolnym? Uważam, że jak najbardziej. W polskim
systemie edukacji dąży się nieustannie do „niegubienia tzw. ucznia słabego”. W
szkołach dedykowane są im zajęcia dydaktyczno-wyrównawcze i
korekcyjno-kompensacyjne. Jednocześnie
nie do końca mamy systemowy program pracy z uczniem zdolnym. Najczęściej sprowadza
się on do przygotowywania uczniów do różnorakich konkursów. Myślę, że tutoring
naukowy jest odpowiedzią na zauważoną potrzebę zagospodarowania talentów
uczniów zdolnych.
Tutoring jest
także przeciwwagą dla wypalenia zawodowego nauczycieli, którzy w spersonifikowanej
edukacji odnaleźć mogą kolejne bodźce zawodowego rozwoju. W przypadku sukcesów podopiecznych pojawia się
dodatkowo poczucie zadowolenia, sensu dodatkowej pracy z uczniem. Wszystko to
stało się moim udziałem, kiedy obserwowałam rozwój Uli, która w ramach
tutoringu naukowego realizowała projekt edukacyjny, pisała artykuły i eseje. W
styczniu została także laureatką Wojewódzkiego Konkursu Języka Polskiego.
Dzięki talentowi, pracowitości, zaangażowaniu ogromnej pracy – osiągnęła niewątpliwy
sukces. Wierzę, że tutoring naukowy był metodą wspomagającą rozwój Urszuli, aż
do osiągnięcia przez nią mistrzostwa z
prowadzonego przez mnie przedmiotu. Dziękuję Ci za to, że byłaś pierwszym-idealnym
tuttim i dałaś mi motywację do kolejnych spersonifikowanych spotkań.
Magdalena
Tomkowiak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz