Wywiad z Ikarem
Dzień dobry! Dziękujemy za przybycie i za zgodę na przeprowadzenie z Panem wywiadu.
Dzień dobry! Nie ma za co, cała przyjemność po mojej stronie.
Może zaczniemy od początku.Gdzie się wychowywałeś? Wiem, że z Twoim ojcem nie miałeś łatwego życia.
Niestety, wychowywałem się bez matki. Nie jest to mój ulubiony temat do rozmów, więc nie chcę odpowiadać na to pytanie, ale masz rację, nie było mi łatwo.
Twój ojciec pochodził z Aten i był mistrzem we wszystkich dziedzinach. Był przecież inżynierem, wynalazcą, rzeźbiarzem i długo by tak wymieniać. Nie chciałeś iść w jego ślady?
Nigdy nie chciałem być taki jak on, bałem się, że mu nie dorównam, że będę gorszy. Wiedziałem, że gdybym był taki jak on- wybitnym mistrzem- wywierałby na mnie dużą presję, abym był jeszcze lepszy, chciałem tego uniknąć, więc poszedłem swoją drogą.
A co myślisz o panującym na Krecie królu Minosie? Nienawidzisz go, czy nie czujesz do niego odrazy za to, że uwięził cię i Twego ojca?
O czym pomyślałeś, gdy Twój ojciec wymyślił sposób na wydostanie się z niewoli? Byłeś raczej w szoku, czy bardzo szczęśliwy, a może zdenerwowany?
W szoku? Nie, skądże? Od pewnego czasu wiedziałem, że tata coś wymyślił, ale nie wiedziałem, co dokładnie. Byłem strasznie dumny z ojca, że jest taki pomysłowy. Niestety, skończyło się to dla mnie tragicznie, ale najważniejsze, że tacie się nic nie stało. W końcu chciał dla mnie jak najlepiej, to nie jego wina.
Dlaczego nie posłuchałeś przestróg swojego ojca? Wiedziałeś, jakie może to nieść za sobą konsekwencje, jednak postanowiłeś się sprzeciwić.
Myślę, że uległem emocjom, które mi towarzyszyły podczas lotu. Nie można opisać tego, co się czuje, gdy wzbija się w powietrze i po prostu leci. Zawsze chciałem doświadczyć takiego uczucia, a przy okazji zaznać wolności.
Co czułeś w momencie, gdy spadałeś?
Czy dzięki temu “doświadczeniu”, gdybyś mógł cofnąć czas i nie zginąłbyś, to słuchałbyś przestróg ojca?
Nie jestem do końca pewien. Jeśli chcemy czegoś doświadczyć i mamy niepowtarzalną okazję, to chcemy ją wykorzystać i tak było właśnie w moim przypadku. Zawsze marzyłem o tym, żeby wzbić się w przestworza i lecieć niczym ptak. To niesamowite uczucie.
Całkowicie się z Tobą zgadzam, ludzie potrafią zrobić wszystko, by osiągnąć własny cel, dlatego korzystają z takich okazji. A co myślisz o nazwaniu tej wyspy Ikarią, a morza Ikaryjskim? Uważasz, że to dobrze, aby ludzie w ten sposób ciebie upamiętniali?
Jestem głęboko poruszony, że ludzie nadali wyspie i morzu moje imię, ale nie jestem w 100% pewien, czy tak powinno być, ponieważ mojemu ojcu będzie się przypominać mój wypadek, który on bardzo przeżył i niestety doprowadziło go to do bardzo ciężkiej choroby. Nie chcę mówić jakiej, ale myślę, że powinniście wiedzieć, że on nie jest w pełni zdrowy. Nigdy sobie tego nie wybaczę...
W takim razie dziękuję Ci za twoje bardzo szczere odpowiedzi. Na koniec jedno pytanie: czy czujesz się celebrytą? Wiem, wiem…. Nie jest to pytanie związane z twoim wypadkiem, ale jest to dla mnie ważne. Bardzo chciałabym poznać twoje zdanie na ten temat.
Dobrze, jak tak bardzo chcesz, to odpowiem. Nie, nie czuję się celebrytą. Wiem, że jestem znany, ale zupełnie sobie na to nie zasłużyłem. W ogóle co znaczy słowo celebryta?
Po twoim wyjaśnieniu nadal uważam, że nie jestem celebrytą. Taka sytuacja przytrafiła się mi, ale mogła się także przytrafić wielu innym osobom i nie uważam tego za coś nadzwyczajnego. Dla mnie była to po prostu tragedia.
Dziękuję jeszcze raz za wywiad.
Cała przyjemność po mojej stronie.
Rozmawiała
Agnieszka Hirsch
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz