“Celem edukacji powinno być jak myśleć, a nie co myśleć”
Homo Sapiens od początku swego istnienia odczuwał potrzebę wyrażania emocji… Kontaktu z Sacrum. Jezus powiedział: “nie samym chlebem żyje człowiek”. Czyż potwierdzeniem jego słów nie są neolityczne malowidła naskalne? Potrzeba kreacji i samodzielnego myślenia jest immanentną cechą człowieka, dlatego rolą prawdziwego nauczyciela powinno być wspieranie wychowanka na drodze samorealizacji.
“Alter alterum docet” - mówi łaciński apoftegmat. Mistrz musi dążyć do pełnego rozwoju ucznia, kreowania jego osobowości. Powinien dokonywać tego poprzez rozbudzanie w dziecku głodu wiedzy. W “Świecie Zofii” mentorowi udaje się uzyskać taki właśnie efekt. Jego uczennica nie jest przymuszana do kroczenia ścieżką filozofii. Wybiera ją dobrowolnie. Korespondencyjny nauczyciel przedstawia jej ogół poglądów i refleksji, jednak nie narzuca swej opinii. Stawia dziewczynie filozoficzne pytania, lecz nie daje na nie odpowiedzi. W listach zaznacza, że uczy jedynie myśleć. Czy to właśnie ta nauka nie jest w życiu każdego z nas najważniejsza?
Prawdziwy mistrz i mentor dąży do zachowania suwerenności wychowanka, tak jak przedstawił to J. Gaarder. Uczeń obserwuje nauczyciela, ma jednak własną opinię. Z czasem dochodzi do interioryzacji zachowań mistrza, który został wybrany przez swego ucznia. Idealnie obrazuje to przykład relacji podopiecznego i nauczyciela w sztukach walki. Niedorosły wskazuje senseia, a ten kształtuje spragnionego wiedzy. Uczeń z czasem przejmuje zachowania mistrza i zaczyna postrzegać jako własne. Może do tego jednak dojść, tylko jeśli między dwojgiem ludzi jest zaufanie, a ich działania opierają się na chęci współpracy.
Niestety system edukacji nie zawsze gwarantuje warunki do prawidłowego rozwoju ucznia. W awangardowej powieści W. Gombrowicza - “Ferdydurke” - zostaje ukazany groteskowo wyolbrzymiony problem niezdrowych stosunków międzyludzkich. Nauczyciele nie chcą poznać ucznia, nie odczuwają potrzeby pokierowania wychowankiem. Ich celem jest “upupienie” dzieci. W powieści jako cel szkolnictwa przedstawiono przygotowanie z uczniów materiału ułatwiającego realizację programu. Nadanie uczniom odgórnej roli uniemożliwia dzieciom przemianę w Ludzi - osoby o wysokiej inteligencji emocjonalnej, kroczące ku samorealizacji.
W psychologii funkcjonuje pojęcie “czarnej pedagogiki”. Oznacza one autorytarne wychowanie oparte na bezwzględnym posłuszeństwie. Jest to okaleczanie Człowieka wraz z wszystkimi należnymi mu przymiotami. Prawdziwy duchowy przewodnik jest ważkim drogowskazem. Umożliwia wytyczanie ścieżek. Wprowadza w życie. Ucieleśnieniem tutora, którego większość z nas potrzebuje, jest John Keating. Człowiek mówiący dobitnie: “Nie jesteś chłopem pańszczyźnianym”. Ryzykuje własną posadę w imię dobrostanu uczniów - sprzeciwia się totalitarnym zasadom “Hellton”. W dzisiejszym świecie potrzebujemy ludzi zdolnych - tak jak “Kapitan” - wyrwać nas z kieratu. Uczniowie okaleczeni emocjonalnie, przez rygorystyczne wychowanie, doznają gwałtownego przebudzenia. “Carpe diem” - cytował Horacego Keating. Poezja stała się dla niego środkiem pośrednim, celem ostatecznym pedagoga było ocalenie uczniów z konformistycznych kleszczy społeczeństwa. Niestety nawet najlepsi popełniają błędy - “Errare humanum est”. Keating pomimo wysokiej inteligencji emocjonalnej nie dostrzegł, jak wielka jest presja wywierana na jego uczniów. Skutkiem tej tragicznej pomyłki była samobójcza śmierć jednego z chłopców. Dramat Petera Weira z 1989 roku ukazuje, jak delikatna i labilna jest psychika kształtującego się dopiero człowieka. Również w “Panu od muzyki” uczniowie zostają doprowadzeni do granic wytrzymałości przez więzienne warunki.
Podobnie jak John Keating i Clement Mathieu, Janusz Korczak opiera edukację dzieci na poczuciu godności i zaufaniu podopiecznych. Choć żydowski lekarz żyje w dwudziestoleciu międzywojennym, nie stosuje - wspomnianej wcześniej - czarnej pedagogiki. Mówi: “Nie ma dzieci, są ludzie”. Nie traktuje żydowskich sierot - istot stojących najniżej w hitlerowskiej tabeli “Mających prawo do życia” - odgórnie. Pozwala na rozwój poprzez motywowanie ich, by do niego dążyły. Możliwość zostania “sędzią” sprawia, że dziecko dokonuje autoanalizy, by dojrzeć do roli. Janusz Korczak czerpał autentyczną radość z opieki nad wychowankami. Nawet w warszawskim getcie całą swą uwagę skupił na nich; pomimo okrutnych realiów wojny, dążył do zapewnienia im jak najlepszych warunków życia. Korczak swym przykładem wniósł do pedagogiki wielki wkład. Tym samym wytyczył nowe ścieżki w edukowaniu dzieci. Choć zginął w Treblince w 1942 roku, nie była to dla niego klęska. Okazując swe zaufanie dzieciom, ocalił je duchowo. Ten fakt został podkreślony w czarno-białym filmie biograficzno-historycznym o doktorze - produkcja Andrzeja Wajdy kończy się sceną o metafizycznym charakterze.
Rozwój ucznia jest możliwy dzięki zaangażowaniu autorytetu - nauczyciela. Mentor musi stanowić prawdziwy wzór dla podopiecznych, cechować się koherencją słów i czynów. Inaczej uczeń będzie skołowany - w jaki sposób zrozumie jak myśleć i rozważać? W sercu człowieka istnieje potrzeba poznawania, a edukacja ma pomóc ją rozwinąć. Nihilistyczne przyswajanie wiedzy akademickiej oznacza upadek szkolnictwa. Wszyscy powinniśmy wspólnymi siłami dążyć do tworzenia środowiska przyjaznego naszej duszy, by pewnego dnia móc zwrócić się do nauczyciela niczym Dante: “Ty Mistrzem moim, ty Wodzem, ty Panem”. Rozwinąć świat emocji, dostrzec otaczające go piękno w jego wielowymiarowości.
Urszula Cichańska klasa III d
Esej został napisany na ostatnim etapie Wojewódzkiego Konkursu Języka Polskiego. Poprzedziło go przeczytanie kilkunastu tekstów kultury oraz wiele tutoriali, które służyły doskonaleniu tworzenia eseju. Dziś publikujemy finałową pracę na temat edukacji. W kolejnych numerach pojawią się inne prace Urszuli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz